czwartek, 24 stycznia 2013

Day 7.

Tytuł dnia: "Welcome in new life."


Perspektywa Harry'ego.

Obudziło mnie białe, jaskrawe światło. Powoli otworzyłem oczy. Znajdowałem się w szpitalu. Mój lewy nadgarstek zawinięty był w bandaż jałowy, który był przesiąknięty krwią. Na mojej klacie spał Louis, trzymając mnie za rękę. To nie możliwe, przecież Louis...-pomyślałem.
-Louis... Louis, obudź się...-powoli przejechałem ręką po włosach chłopaka.
-Hm... co... Harry?! Ty żyjesz?!-zerwał się.
-Tak i jak widzę Ty też...-wyszeptałem.
-Ja? Czemu miałbym nie żyć?-zapytał zdezorientowany.
-Lottie powiedziała... że nie żyjesz. Że popełniłeś samobójstwo...
-Co?! Ja sobie z nią porozmawiam! To dlatego Ty...
-Tak. Nie mógłbym bez Ciebie żyć.-powiedziałem.
-Nigdy Cię nie zostawię.-pocałował mnie w czoło.-A teraz śpij, za kilka dni wypiszą Cię ze szpitala.-dodał.
-Zostaniesz przy mnie?-zapytałem.
-Oczywiście.-zapewnił. Zasnąłem.

Perspektywa Louis'a. (chwilę później.)

Siedziałem przy Harry'm głaszcząc jego zabandażowaną rękę, kiedy do sali weszły Lottie, Fizzy i moja mama.
-I jak Harry?-zapytała moja mama.
-Zapytaj Lottie, to przecież przez nią.-spojrzałem złowrogo na siostrę.
-Co Ty gadasz, Louis?-zapytała.
-Kto powiedział Harry'emu, że popełniłem samobójstwo? Gdybym nie Ty nie musiałby tu leżeć! On mógł zginąć!-krzyknąłem.
-On był mój, zabrałeś mi go. Zemszczę się.-powiedziała wybiegając z sali. Mama i Fizzy stały oszołomione. 
-Przed chwilą się obudził. Będzie dobrze. Musi tylko odpocząć.-wysyczałem przez zęby.
-Louis, kochanie, on wyzdrowieje. Będzie dobrze.-mama przytuliła mnie. Siostra dołączyła do uścisku. 
-Kiedy go wypiszą?-zapytała Fizzy.
-Za kilka dni.-odpowiedziałem.
-I co teraz będzie, Louis?-zapytała mama.-Wrócisz do Holmes Chapel?
-Nie, mamo. Zamieszkamy razem z Harry'm w Londynie. Chce być już zawsze przy nim.-uśmiechnąłem się do śpiącego chłopaka.
-To dobrze. Szczególnie, że Tom jeszcze nie siedzi we więzieniu. Może wreszcie będziecie szczęśliwi.-Pogłaskała mnie po ręce.
-Już nic i nikt nie stanie nam na drodze do szczęścia.

Perspektywa Lottie. (kwadrans później.)

-Nie, on cały czas przy nim siedzi. Tak, jestem pewna. Pewnie zamieszkają w Londynie.-krzyczałam do słuchawki. -Nie, Tom, wysłuchaj mnie! Musimy wysłać kogoś, komu zaufają. Ten ktoś ich zniszczy. Ale to nie mogę być ja, rozumiesz? Jutro się spotkamy, jak wrócę do Holmes Chapel.-rozłączyłam się. Był ósmy dzień ferii zimowych 2013 roku. Śnieg padał od kilku dni. Szłam niewielką uliczką Londynu. Rozmyślałam jak zniszczyć związek Harry'ego i Louis'a. Harry powinien być ze mną, nie z nim. Nie cofnę się przed niczym. Zniszczę ich, zniszczę.

Perspektywa Louis'a. (kilka godzin później.)

Szedłem jedną z wielu zaśnieżonych ulic Londynu. Moim celem był sklep spożywczy. Obiecałem Harry'emu, że kupię mu coś lepszego do jedzenia. Szpitalne menu nie było zbyt wyszukane. Wszedłem do pierwszego lepszego sklepu. Podążyłem w stronę półek z owocami. Sięgnąłem bo banany, Harry je lubił. Telefon w mojej kieszeni zaczął wibrować. Sięgnąłem po niego. Sms. Nieznany numer. Jeszcze Cię dopadnę.-treść sms'a zszokowała mnie. Z pewnością napisał go Tom. Przez swoją nieuwagę wpadłem na jakiegoś chłopaka. 
-Oops, przepraszam, zamyśliłem się.-spojrzałem na niego. To był chłopak, który odwiedzał swoją dziewczynę, która leżała z Harry'm na oddziale w szpitalu.-jestem Louis.-dodałem wyciągając do niego rękę.
-Zayn. Twój przyjaciel chyba leży na sali z moją dziewczyną, no nie?-uśmiechnął się.
-Tak, zgadza się.-powiedziałem.-Właśnie robię dla niego zakupy i idę go odwiedzić. 
-Ja podobnie, może pójdziemy razem?-zapytał.
-Jasne.-zgodziłem się. Zrobiliśmy razem zakupy i ruszyliśmy w stronę szpitala. Zayn był sympatyczny. Jego dziewczyna, Perrie, trafiła do szpitala z tego samego powodu co Harry. Też się cięła. Nie pytałem wtedy o powody jej samo okaleczania się. 
Weszliśmy na salę. Harry rozmawiał z Perrie. Chyba już zdążyli się poznać. Zayn podszedł do Perrie i pocałował ją. Wręczyłem Harry'emu zakupy i ucałowałem go w policzek.
-Jak się czujesz?-zapytałem siadając na krześle obok łóżka.
-Dobrze. Czekam tylko, aż mnie stąd wypuszczą.-odpowiedział z iskierkami radości w oczach. Nie chciałem wspominać wtedy o tajemniczym sms'ie. Nie chciałem go denerwować. 

________________________
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać!
Opuściła mnie wena :c
Ale dzisiaj pojawiam się z nowym rozdziałem.
Podoba Wam się?
Piszcie xx.

~Juliette.

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji ;____;
    Nie lubię już Lottie (w Twoim opowiadaniu)
    Mam nadzieję, że następne rozdziały będziesz dodawać szybciej!

    Klajdła ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja pierwsza myśl,a właściwie przez cały rozdział i teraz to ''Lottie ty głupia suko''xD Boszz jak mnie ta... dziewczyna denerwuje grrr >.< Rozdział fajny, szkoda mi Lou i Hazzy, przez tą szmatę się męczyć muszą ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że taki krótki, ale jestem ciekawa, jak się wyrobisz jeżeli to jest 7 rozdział, a dajesz kolejny wątek, a piszesz przecież krótkie rozdziały i jeden rozdział = jeden dzień. Wiem, że czasami trudno opisać sytuację, ale czasami trzeba bardziej realistycznie patrzeć sytuację i opisywać inaczej - dać taki sam przekaz, ale innymi słowami. Lubię Twoje opowiadanie, ale czasami się zastanawiam, czy ma sens cała sytuacja, którą opisujesz. Przepraszam, że tak nie miło Cię potraktowałam, ale mam nadzieję, że ni zrazi Cię to do dalszego pisania. Ja chcę, tylko pomóc. : )
    @WorldWithMagic

    Zapraszam do mnie --- > http://larrylovee.blogspot.com/
    Jeżeli przeczytasz i bd miała jakieś zastrzeżenia, śmiało pisz. Bd wdzięczna. : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest piękny. Uważam, że warto czekać nawet miesiąc na coś tak wspaniałego. Szczerze Lottie mnie denerwuje. Jak można być aż tak pozbawioną uczuć osobą. Co oni jej zawinili to nie wiem. Co do Tom'a to boję się, że spróbują posłużyć się Zayn'em w tych swoich gierkach, ale to szczegół. Nie mogę sobie wyobrazić, że jeszcze tylko 3 rozdziały. :C Będzie mi bardzo smutno opuszczać tego bloga. A może zrobisz kontynuacją? Byłoby świetnie. Pozdrawiam @DreamsToBottom.

    Mam malutką nadzieję, że wejdziesz i przeczytasz . ----> http://dont-forget-about-mee.blogspot.com/ ( Larry)
    http://yourhandsfitsinmine.blogspot.com/ (Niam)

    OdpowiedzUsuń
  6. I SIĘ JESZCZE PYTASZ CZY SI PODOBA ? GADFHGREDFGT|SRDVTFG Lottie jest szmata ;3 ;< zeby nic im sie nie stalo :( Czekam na naseteeepny ~One_dreamxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Opłacało się czekać <3
    To jest genialne, a Lottie to ------- Nie będę się źle wyrażać..
    @Zaawsze_Spoko

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest genialne :3 Ale Lottie jest jakaś ************ ;) Czekam na next
    @LarryBeliever69

    OdpowiedzUsuń
  9. wooooooow. ale się porobiło.
    dopiero teraz czytam w sobotę bo nie siedziałam na komputerze.
    jest cudowny.
    @bumbumtssss

    OdpowiedzUsuń
  10. No nieźle, porobiło sie.
    Lottie jest jakaś dziwna..


    Hej, miałam informować więc informuję :> Pojawił się nowy, 6 rozdział na http://impossible-to-stay-alive.blogspot.com/ zapraszam do komentowania x

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń