czwartek, 7 lutego 2013

Day 8.

Tytuł dnia: "This is the part of me."


Rozdział dedykuję kochanym @iloveyousunn, @VenusDuff, @kochamMalika, @Mam_Kota_Gizma oraz @Love_Larry4ever.

Specjalna dedykacja dla @SexLoueh oraz @SexHarreh, miłych ferii, sweethearts! xoxo.

Perspektywa Louis'ego.

W szpitalu zjawiłem się około jedenastej. Dzisiaj mieli wypuścić Harry'ego do domu. Nareszcie. Od dzisiaj będziemy mieszkać w domu Harry'ego z jego mamą, ojczymem oraz siostrą. Mamy nadzieję, że nasze życie zaczniemy od nowa, razem.

Było chwilę po jedenastej, gdy wszedłem do sali, w której leżał Harry. Loczek akurat się pakował. Gdy mnie zobaczył, odruchowo rzucił mi się na szyję. Odwzajemniłem uścisk. W łóżku stojącym obok naszej dwójki leżała Perrie. Ona też miała wyjść dzisiaj ze szpitala. 
-Cześć! -krzyknął Zayn, który właśnie zjawił się na sali. Podszedł do Perrie i ucałował ją w policzek. -Ktoś tu chyba dzisiaj wychodzi ze szpitala...-podszedł do nas i poklepał nas po plecach.
-Tak, nareszcie.-uśmiechnął się Harry.
-No to wynocha do domu nacieszyć się sobą!-krzyknął żartobliwie. Zabrałem Harry'emu torbę i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Po drodze cały czas żartowaliśmy i planowaliśmy wspólną przyszłość.
-I pójdziemy razem na studia, dobrze?-pytał loczek. Miał entuzjazm pięcioletniego dziecka, to właśnie w nim kochałem.
-Dobrze, kochanie. A co chciałbyś studiować?
-Wszystko mi jedno, byleby z Tobą!-krzyknął i kolejny raz rzucił mi się na szyję. 

W domu zostaliśmy ciepło powitani przez rodzinę Harry'ego.
-Kochanie, jak się czujesz?-zapytała mama Harry'ego tuląc go.
-Dobrze, mamo.-odpowiedział.
-Witaj, Louis!-uścisnęła mnie. Była dla mnie jak druga mama.
-Dzień dobry pani!-odpowiedziałem. 
-Zaraz obiad, siadajcie do stołu.-zajęliśmy miejsca. Siostra Harry'ego weszła do kuchni i przywitała się z nami. Później dołączył do nas ojczym Harry'ego. Uwielbiałem jego rodzinę, czułem się przy nich jak w domu.
Zjedliśmy obiad a później ruszyliśmy do naszego wspólnego pokoju. Rozpakowaliśmy walizkę. 
-To co, przebieramy się i idziemy? -zapytał Harold.
-Ale dokąd?-byłem zdezorientowany.
-No na imprezę! Trzeba uczcić to, że wyszedłem ze szpitala!
-No dobrze... Gdzie zamierzasz pójść?-zapytałem.
-Znam niezły klub, niedaleko stąd...-odpowiedział wyjmując ciuchy z szafy i ruszając do łazienki. Ja w tym czasie sprawdziłem swojego Twitter'a. Powiadomiłem moich followersów, że jestem online i otrzymałem nowego tweet'a.
"Cześć słońce, jak się trzymasz?"-był on od mojej internetowej przyjaciółki, którą poznałem kilka miesięcy temu. Popisałem z nią chwilę. Często bywała dla mnie ogromnym wsparciem... Po kilkunastu minutach Harry wrócił do pokoju. Zabrałem swoje rzeczy i poszedłem się odświeżyć. 
Około dwudziestej szliśmy w stronę mieszkania Perrie i Zayn'a.  Gdy staliśmy już pod blokiem zadzwoniłem do Zayn'a.
-Jesteśmy na dole. Długo jeszcze?
-Już schodzimy.-odpowiedział mulat. W czwórkę ruszyliśmy w stronę klubu. Nie był duży, panował w nim niezły tłok. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy po drinku. Zayn z Perrie ruszyli na parkiet a my siedzieliśmy i rozmawialiśmy. 
-Wiesz, chyba nigdy nie wybaczę Lottie tego co mi zrobiła.-jąkałem się. Chyba za dużo wypiłem...
-Ja Cię doskonale rozumiem, Lottie to suka!-odpowiedział Harry klepiąc mnie po plecach.
-Chętnie bym się na niej zemścił.
-Ja też. Wszystko w swoim czasie...-Harry wstał i złapał mnie za rękę. -Idziemy tańczyć?-zapytał. Podążyliśmy na parkiet. Akurat leciała wolna piosenka. Harry objął mnie chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi. Wszyscy ludzie patrzyli się na nas, ale my mieliśmy to gdzieś. Byliśmy szczęśliwi. No i trochę pijani. -Idziemy do łazienki?-zapytał Harry unosząc lekko głowę.
-Czytasz mi w myślach.-odpowiedziałem ciągnąć go w stronę męskiej toalety. Zamknęliśmy się w kabinie całując się. Ręka Harry'ego powoli zjeżdżała do moich spodni...
Około godzinę później wyszliśmy z toalety by poszukać Perrie i Zayn'a. Zrobiło się późno a my byliśmy nieźle zmęczeni... Kilkanaście minut później wyszliśmy z klubu w komplecie. 


Perspektywa Harry'ego.

Zamiast złapać taksówkę postanowiliśmy wrócić na piechotę. Wyglądało to dość chaotycznie, ponieważ byliśmy już nieźle schlani. 
-Ohh, już wiem! Możemy coś zaśpiewać!-zasugerował Zayn potykając się.
-Tylko co?-powiedział Lou. Po chwili Zayn z Perrie zaczęli śpiewać piosenkę "As Long As You Love Me" a my dołączyliśmy do nich. Naprawdę dobrze się bawiliśmy, chociaż zapewne wyglądaliśmy jak chorzy psychicznie. Gdy skończyliśmy Zayn powiedział:
-Całkiem nieźle tam to wychodzi! Moglibyśmy założyć zespół i iść do XFactor!-był wyraźnie rozemocjonowany. 
-Tak! Będziemy gwiazdami!-krzyknął Louis. Wtedy sami nie wiedzieliśmy co mówimy. Po pół godzinnej drodze wreszcie trafiliśmy do domu. Na szczęście wszyscy już spali.

_____________________________________
Jest, wreszcie napisałam!
Planuję dokończyć tego bloga i być może nawet zrobić kontynuacje :)
Jak Wam się podoba?
Love ya all!

~Juliette.


8 komentarzy:

  1. Boskie, piękne zajebiste jednym słowem <3 @Domia_Skywalker

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział :D Czekam na next :3
    @LarryBeliever69

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg *O* Chcesz to przenieść do XF. Umarłam ze szczęścia. Ten rozdział jest wspaniały i mmm akcja z toaleta bardzo mi sie podobała. Liczę, że będzie kontynuacja tak wspaniała jak cała reszta. A i chciałam tak zapytać czy mogłabyś dodać to co się dodaje blog do obserwowanych. Byłoby mi o wiele łatwiej sprawdzać czy jest już nowy rozdział *__* See ya :3♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kontynuacje zrób xx Piękne to było, ale osobiście wolę trochę pikanterii ;) To przez 50 twarzy greya itp itd... / @KochamMalika

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział <33 Kochaam ♥ . ZAPRASZAM DO MNIE POJAWIŁ SIĘ NOWY ROZDZIAŁ : http://one-direction-is-my-inspiration.blogspot.com/ CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój twitter to @Adaaaa_1D :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. omomom co z tego że niezbyt długi, ważne że jest i to jest cudowny. ;D xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie natrafiłam na tego bloga a przeczytałam już wszystkie napisane rozdziały. Zatkało mnie. Czytam koło 25 blogów o Larrym ale ten jest taki...inny? Ale w dobrym znaczeniu. ;) Mogę już Cię zapewnić że masz nową czytelniczkę... A więc? Do następnego! @11Puchacz

    OdpowiedzUsuń